Hoyt Hoyt
892
BLOG

Honorowe zachowanie Tuska

Hoyt Hoyt UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 24


 Wyjścia ma dwa.

Pierwsze - wobec wysunięcia przez PiS kandydatury na szefa RE Jacka Saryusza- Wolskiego, Tusk, jako mąż stanu powinien wycofać swoją kandydaturę. Taką decyzją zapisałby się złotymi zgłoskami w polskiej historii. Myślę, że  wtedy realnie mógłby przymierzać się do powrotu do Polski, jako ten oczekiwany przez opozycję i sprzyjających mu dziennikarzy, rycerz na białym koniu. Wytrąciłby wszystkie argumenty PiSowi, że dba tylko o swój partykularny interes.

Drugie wyjście - skoro Donalda Tuska nie interesuje współpraca z polskim rządem ani Prezydentem według mnie powinien poprosić oficjalnie swoją protektorkę i powierniczkę Angele Merkel o przyznanie mu niemieckiego paszportu.

Czyż nie byłoby to najbardziej honorowe zachowanie Donalda Tuska? Ale Tusk najlepiej czuje się w  krótkich spodenkach niż roli męża stanu.

Wszyscy wiemy, komu zawdzięcza stanowisko w RE. Wiemy, jaki ma stosunek do obecnych władz w Polsce. Pokazał to otwarcie dwa miesiące temu, kiedy specjalnie przyleciał do Wrocławia i jawnie wspierał puczystów z opozycji, którzy bezprawnie zajęli mównicę w Sejmie. Pewnie liczył, że jego głos jest ciągle na tyle ważny, iż jeśli nie obali rządu PISu, to przynajmniej nim zachwieje. Trochę się przeliczył i jak zobaczył, że wyjdą z tego nici w swoim stylu ukrył się pod spódnicą Merkel.

 Można nawet powiedzieć, że to w stylu Tuska. Ma jednak chłopina zawsze przygotowane dla siebie wyjście awaryjne. Taki pomysłowy Dobromir. Najpierw na koszt państwa wydał cichaczem kilkaset tysięcy na naukę angielskiego (haha, chyba nie był za pojętnym uczniem skoro generował tak duże pieniądze). Następnie zapewniał wszystkich Polaków, że chce być Premierem Polski, gdyż jest to najbardziej zaszczytne stanowisko, jakie można pełnić. I co było? Hyc do Brukseli. Oczywiście przychylne mu media zaczęły narracje, jakie to nasze szczęście, że mamy swojego przedstawiciela na tak prestiżowym stanowisku „prezydenta” i „króla” Europy.

Jeżeli Tusk, dla którego „polskość to nienormalność”, jako przewodniczący RE załatwił, choć jedną sprawę dla naszego kraju, sprzeciwił się polityce Niemiec to czekam na odpowiedzi. Tylko nie piszcie, że chciał nam załatwić kilkadziesiąt tysięcy uchodźców, abyśmy zacieśniali więzy z Europą -J

Moja ocena Tuska jest taka. Tusk od zawsze czuł się bardziej europejczykiem niż Polakiem, a Polska była dla niego jedynym narzędziem i trampoliną, aby zaspokoić swoje wielkie ambicje.

Tak naprawdę, przyjęcie obywatelstwa niemieckiego, nikt nie miałby mu za złe. Przecież najwięcej nagród, pochwał, odebrał z rąk przedstawicieli władz Niemiec.

 

 

Hoyt
O mnie Hoyt

Ci, którzy sądzą, iż wszystkim rządzi Los, nie myliliby się, gdyby się nie upierali przy tym mniemaniu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka